-" KAŻDY MECZ BĘDZIE NAUKĄ"

-" KAŻDY MECZ BĘDZIE NAUKĄ"

Trenerka Resovii SABINA WARGACKA przed historycznym sezonem:

- KAŻDY MECZ BĘDZIE NAUKĄ

Od soboty 10 drużyn z sześciu województw rozpocznie batalię o mistrzostwo grupy południowej I ligi kobiet. Beniaminek Resovia na inaugurację zmierzy się w blasku jupiterów z Koroną Łaszczów. – Już nie możemy się doczekać. Mam nadzieję, że dopiszą kibice – mówi Sabina Wargacka, trenerka rzeszowskiej drużyny.

- Trochę obaw jest. Wiadomo, jak to u beniaminka – przyznaje. Generalnie jednak dobry nastrój nie opuszcza ani jej, ani zawodniczek. W klubie nikt na dziewczyny nie wywiera presji. Wargacka spokojnie może działać według wymyślonej przez siebie piramidy, gdzie podstawą jest nauka, potem wychowanie, a na końcu wynik sportowy. – Chcę pomóc dziewczynom przejść przez burzliwy w ich życiu okres. Kilka młodych zawodniczek posiada spory potencjał, ale powtarzam im w kółko, że szansę na karierę w futbolu będą mieć tylko te, które pracują na najwyższych obrotach. Piłce trzeba się poświęcić, tutaj nie ma drogi na skróty – podkreśla Wargacka, która kieruje jednym z najbardziej niedoświadczonych zespołów. – Pewnie zabraknie nam boiskowego cwaniactwa, czasem wzrostu i mięśni, bo Resovia to w połowie licealistki, drobne dziewczyny. Najistotniejsze, żeby zdobywać doświadczenie. Niech każdy mecz będzie nauką. Występy na zapleczu ekstraklasy to dla moich zawodniczek okazja na wypromowanie się – tłumaczy trenerka, która sama zamierza wrócić po kontuzji na boisko.
Zdaniem Wargackiej, pierwsze dwa spotkania będą bardzo ważne. – Korona Łaszczów to nasz ulubiony sparingpartner. Z kolei LKS Goczałkowice Zdrój to również beniaminek. Oba mecze gramy u siebie, idealnie byłoby wejść w sezon z kompletem punktów. Niestety, nie dam rady wystawić najsilniejszego składu. Jedna z nas właśnie w sobotę wychodzi za mąż, a kilka dziewcząt dopiero w listopadzie skończy 15 lat. Do tego czasu nie będą mogły wejść na boisko – kreśli sytuacje pani Sabina, która cały czas podnosi swoje kwalifikacje. Niedawno rozpoczęła kurs UEFA A.
Kandydatem nr 1 do awansu jest AZS UJ Kraków, namieszać spróbuje też drugi podkarpacki zespół – Sokół Kolbuszowa Dolna. Generalnie panuje przeświadczenie, że większość drużyn grupy poł udniowej I ligi prezentuje zbliżony poziom.
Wśród resoviaczek są, jak już wspomnieliśmy, licealistki, ale też studentki, niektóre dziewczyny pracują. Gros z nich pochodzi spoza Rzeszowa. – Fajna grupa – podkreśla Sabina Wargacka. – Choć jak to u kobiet bywa, trzeba z nimi dużo rozmawiać, motywować, podnosić na duchu. Z dziewczynami jest taki problem, że one nie wierzą w siebie. Dlatego w przynajmniej 30 procentach jestem – przepraszam, staram się być - psychologiem.
Zdarzają się jednak sytuacje, iż na boisku któraś przemieni się w diabła. – Gdy pojawi się element rywalizacji, jest tak, jak być powinno. Kości trzeszczą, są brzydkie wyrazy – śmieje się trenerka.
Sabina Wargacka już trzy lata pracuje z piłkarkami Resovii. Sama zaczynała bardzo późno, bo dopiero w wieku 16 lat, w Sokole Kolbuszowa Dolna. – Miałam dużo szczęścia, że trafiłam w szkole na świetnego trenera Michała Franczyka. Ale prawda jest taka, że zostałam przy futbolu dzięki swojemu uporowi w dążeniu do celu.
Ładna pani trener Resoviaczek w telewizji prawie...nie ogląda piłki nożnej w wydaniu kobiecym. – Wolę facetów. Reprezentację, europejskie puchary – przyznaje. – W wolnym czasie najchętniej wyjeżdżam w góry. Najlepiej wypoczywam na bieszczadzkich i tatrzańskich szlakach – zdradza.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości